=> [··]

[16/01/2025]

:: delete account

nie wiem, co jeszcze musi się wydarzyć w obrębie chlewni X, czy Meta (+ szeregu innych wlasnościowych antisocial tworów ), aby ludzie w swej masowej inercji, ruszyli wreszcie łbami i zdecydowali się na "delete account"...

temat jest już tak wyeksploatowany, że aż chce się rzygać. kiedy czytam na Fediverse te niekończące się dywagacje nt big-techów i zła spierdolonych maszynek do uzależniania mas i zarabiania na nich, kiedy po raz n-ty czytam o tym, że Faceshit i X, to tylko dezinformacja, reklama, syf i gnój - zasypiam.

zastanawia mnie perwersyjna postawa dwóch środowisk: tych wiecznie niezdecydowanych, bełkoczących bez uatanku o tym, jak to koszmarnie trudno jest opuścić te zjebane platformy (bo znajomi, bo "wytresowane" algorytmem obserwowane konta, bo coś tam...) oraz rozmaici aktywiści lewicowi, czy anarchistyczni, którzy udają głuchych i ślepych, wciąż korzystając z Faceshita i z X jako głównych swoich miejsc propagandowych.

nie można stać po szyję w gównie i udawać, że nie śmierdzi.

abstrahując od tysięcy toczących się w necie "dyskusji", wyjście jest jedno i jest proste jak budowa cepa: DELETE ACCOUNT.

nie chce mi się tu pisać o rzeszach random users i ich dylematach podszytych syndromem sztokholmskim; jeśli ktoś nie widzi / nie rozumie zagrożeń związanych z antisocial syfem, krzyż mu na drogę.

natomiast totalną porażką i żenadą jest dla mnie utrzymywanie w 2025 roku profili na Faceahicie/X (reszty pltform nie wymieniając...) rozmaitych grup lewicowych i anarchistycznych.

czy, do kurwy nędzy, trzeba takim "aktywistom" tłumaczyć elementarz? czy to serio problem postawić na własnym serwerze stronę internetową, konto na Mastodonie, czy kanał na PeerTube?

w dobie zdecentralizowanych serwisów eventowych, w dobie takich rozwiązań jak Szmer, jak przestrzenie w Matrixie (umożliwiające stworzenie zajebiście działającej społeczności z wieloma wątkami, pokojami, chatami audio/video), jak konferencje na XMPP, jak szyfrowana komunikacja via np.Tox? czy to wszystko przerasta ludzi, którzy stojąc na stanowiskach najbardziej krytycznych wobec kapitalizmu gniją ze swoimi inicjatywami na jebanym Faceshicie?!

pytanie jest ewidentnie retoryczne. ile musi jeszcze minąć czasu, żeby zamiast smutno pierdolić o tym, jak bardzo gówniane jest X czy Meta, po prostu fchooj opuścić te miejsca raz na zawsze, wyjebać ze świadomości istnienie tych chlewni, przestać komentować ściek tam płynący? robić swoje poza systemem i przeciwko systemowi!