Nie pamiętam, gdzie usłyszałem o writing inbox. Prawdopodobnie to było u Andy'ego Matuschaka, ale czy na blogu, czy w jakimś wywiadzie? Nie pamiętam. Koncepcja Writing inbox jest prosta: kiedy przychodzi do głowy pomysł, na coś, o czym warto napisać, zapisuje go w wyznaczonym miejscu (w moim przypadku: notka w Obsidianie). Kiedy masz czas i ochotę coś napisać, zaglądasz tam i wybierasz coś sobie.
Oczywiście, jak to z inboxami bywa, także i ten ma tendencję do rośnięcia. Łatwo do niego dodawać, a usuwanie wymaga czasu i pracy. Tekstu nie piszę się ot tak.
Chociaż pewnie warto zrobić sobie czasem pielęgnację inboksa, usuwać rzeczy, które już nie wydają się interesujące, a także te z kategorii „Co ja sobie myślałem! Toż to głupie!”
Pomysłu na ten tekst nie wyłowiłem jednak z writing inboksu. Chciałem tam zajrzeć, ale wtedy przyszło mi do głowy, żeby napisać właśnie o tym. ;-)
Pisanie codziennie, »dzień 12«
=> Wstecz This content has been proxied by September (3851b).Proxy Information
text/gemini; lang=pl_PL